Jakie będą zmiany w związku z wprowadzeniem od 2023 roku Krajowego Planu Strategicznego? Jak przygotować wnioski o dopłaty obszarowe? Tego mogli się dowiedzieć rolnicy, którzy uczestniczyli w Sielinku w pierwszym szkoleniu w ramach cyklu „Wielkopolskie Fora Rolnicze – Wspólnie dla Wielkopolskiej Wsi”. Szkolenia są organizowane wspólnie przez Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Wielkopolską Izbę Rolniczą.
– Zmiany klimatu są nieodwracalne, podobnie jak Krajowy Plan Strategiczny dla Polski wprowadza nieodwracalne zmiany, do których polskie rolnictwo musi się dostosować. Wielkopolskie Fora Rolnicze – Wspólnie dla Wielkopolskiej Wsi to wyjątkowe wydarzenie w skali całej Polski. Dzięki współpracy trzech instytucji jesteśmy w stanie dotrzeć do bardzo wielu rolników – mówił Jacek Sommerfeld, dyrektor Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.
I dodawał: – Jesteśmy dla Was (rolników – dod. red.) każdego dnia. Chcemy Was szkolić, pomagać i przyczyniać się do rozwoju rolnictwa.
– Krajowy Plan Strategiczny 2023 -2027 to efekt długich prac i konsultacji. Patrzmy na niego, jak na szansę, gdyż małe i średnie gospodarstwa będą możliwość uzyskania dofinansowań powyżej średniej unijnej. Dlatego chcemy dotrzeć do rolników i przekazywać wiedzę, tak by dopłaty uzyskiwane przez rolników były na jak najwyższym poziomie – mówił natomiast Mateusz Bukowski, dyrektor wielkopolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Tematyka szkoleń – zmiany w polskim rolnictwie
Szkolenia odbędą się stacjonarnie prawie we wszystkich powiatach w Wielkopolsce. Są całkowicie darmowe, lecz konieczna jest wcześniejsza rejestracja. Dokładny terminarz poszczególnych szkoleń oraz kontakt do organizatorów w celu rejestracji dostępny jest na stronie internetowej Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.
Podczas szkoleń podejmowane są przede wszystkim dwa główne aspekty:
– zmiany obowiązujące od 2023 roku w związku z wprowadzeniem Krajowego Planu Strategicznego,
– informacje pozwalające rolnikom przygotować wnioski o dopłaty obszarowe.
Ponadto, poruszana jest kwestia ekoschematów oraz bieżące problemy rolnictwa, o których informują rolnicy.
Wspólnie dla Wielkopolskiej Wsi – instytucje rolnicze połączyły siły
Cykl spotkać „Wielkopolskie Fora Rolnicze – Wspólnie dla Wielkopolskiej Wsi” jest organizowany wspólnie przez Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Wielkopolską Izbę Rolniczą. Wydarzenie zostało objęte patronatem honorowym przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryka Kowalczyka oraz Wojewodę Wielkopolskiego Michała Zielińskiego.
W Sielinku obecny był między innymi wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Ryszard Bartosik, który odczytał list skierowany przez ministra Henryka Kowalczyka.
– Wielkopolska zawsze słynęła i słynie z bardzo dobrej organizacji oraz nowoczesnego rolnictwa. Zmiany w obecnej perspektywie finansowej są bardzo duże. Odejście od maksymalizacji zysku na rzecz rolnictwa zrównoważonego jest bardzo dobrym krokiem, ale istotne jest doprecyzowanie szczegółów – pisał w liście minister Henryk Kowalczyk.
Ponadto, dodawał: – Ostateczna wersja Planu Strategicznego powstała po szerokich konsultacjach społecznych. Jestem przekonany, że wszystkie spotkania w ramach naszego forum będą przyczyniały się do budowy konkurencyjności polskiego rolnictwa oraz poprawy życia na obszarach wiejskich.
Obecny w Sielinku był również wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.
– Przyjeżdżając dzisiaj do Sielinka wspominałem 10 marca 2020 roku. To było ostatnie z cyklu spotkań Wspólnie dla Wielkopolskiej Wsi przed pandemią, które odbyło się właśnie w Sielinku. Wtedy wszyscy byliśmy pełni obaw i już wtedy dochodziły do nas głosy od samych rolników, aby połączyć siły i wspólnie zorganizować takie spotkania. Przez trzy lata pandemia nam to uniemożliwiła, ale cieszę się, że dzisiaj się to udało – mówił wojewoda Michał Zieliński.
I dodawał: – Te spotkania są poświęcone rolnikom. Styczeń to okres, w którym należy informować o zmianach w rolnictwie.
Amigdalina, czyli witamina B17, to substancja pochodzenia roślinnego, która od setek lat wzbudza wiele kontrowersji w środowisku medycznym. Z jednej strony słyszymy o jej właściwościach zdrowotnych i dużej skuteczności w leczeniu nowotworów, z drugiej natomiast coraz więcej mówi się o potencjalnym zagrożeniu zatruciem cyjankami podczas stosowania amigdaliny.
Pierwsze doniesienia o zastosowaniu amigdaliny w postaci leku przeciwnowotworowego pochodzą już z 1845 roku. Według jednej z hipotez amigdalina traktowana jest jako witamina, której niedobór wiąże się z zapoczątkowaniem procesu nowotworzenia. Z kolei inna teoria zakłada, że mechanizm działania amigdaliny związany jest z uwalnianiem cyjanków, które miałyby wykazywać działanie cytotoksyczne, czyli uszkadzające komórki nowotworowe. Prowadziłoby to do stymulowania reakcji aktywujących odpowiedź układu odpornościowego organizmu w kierunku niszczenia nieprawidłowych komórek nowotworowych. Zakłada się, że zarówno sama amigdalina, jak i produkty jej rozpadu, wykazują aktywność biologiczną. Liczne badania in vitro na liniach komórkowych wskazują na potencjalny wpływ amigdaliny na linie komórek nowotworowych. Zaobserwowano w eksperymentach badawczych, że zahamowana została proliferacja, czyli podziały komórek nowotworowych, a dodatkowo następował proces apoptozy, który polega na zainicjowaniu procesów usuwania własnych, uszkodzonych i patologicznych komórek z organizmu. Odnotowywano także obniżenie zdolności komórek nowotworowych do przerzutów na inne organy.
Amigdalina, nazywana również witaminą B17, „letril” lub „laetrile”, jest związkiem organicznym pochodzenia roślinnego, zaliczanym do grupy glikozydów cyjanogennych. Rozkłada się ona na trzy składniki – glukozę, aldehyd benzoesowy oraz cyjanowodór. Właściwości zdrowotne tej substancji wykorzystywane były już w czasach starożytnych, kiedy to rzymscy, greccy i egipscy medycy stosowali ten związek w różnego rodzaju roztworach. Co więcej, w tradycyjnej medycynie chińskiej gorzki posmak amigdaliny sprawia, że jest ona stosowana w wielu ziołowych miksturach leczniczych o działaniu przeciwbólowym i przeciwkaszlowym.
O witaminie B17 zaczęto mówić coraz więcej w latach 20. XX wieku, kiedy to amerykański naukowiec, dr Ernst Theodore Krebs stwierdził, że może być ona potencjalnym lekiem podawanym w terapii przeciwnowotworowej, jednak jej toksyczność jest na tyle wysoka, że nie powinna być ona stosowana na ludziach. Prace nad skutecznością amigdaliny kontynuował syn biochemika, który postanowił opracować preparat, który będzie wykorzystywał działanie witaminy B17, jednak pozostanie łagodniejszy dla organizmu człowieka.
W organizmie ludzkim amigdalina rozkłada się w ten sam sposób, mianowicie dzięki licznym reakcjom ostatecznie zamienia się w kwas pruski, cyjanowodór, glukozę i aldehyd benzoesowy. dwie z tych substancji, mianowicie cyjanowodór i aldehyd mogą w nadmiarze negatywnie wpływać na ludzki organizm, a nawet prowadzić do groźnych zatruć. Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się zwolennicy alternatywnych terapii onkologicznych. Według nich amigdalina na te substancje rozkłada się wyłącznie z komórkach nowotworowych i nie ma żadnego wpływu na zdrowe komórki. Co więcej, enzym o nazwie beta-glukozydaza umożliwia cyjanowodorowi wnikanie w chore komórki, dzięki czemu aldehyd może niszczyć je od środka. Dzięki temu witamina B17 nie tylko dokonuje destrukcji zmutowanych komórek, ale też zapobiega powstawaniu przerzutów, ponieważ skraca czas życia chorej komórki. Amigdalina ma nie tylko leczyć, ale również działać profilaktycznie w przypadku chorób nowotworowych.
Brzmi idealnie, jednak rzeczywistość przedstawia się nieco inaczej, a badacze nie potrafią zgodzić się co do właściwości antynowotworowych amigdaliny. Lekarze twierdzą, że komórki nowotworowe zawierają zbyt male ilości niezbędnego enzymu, by wchłaniać amigdalinę w dużych ilościach. Śladowe ilości przechodzą do komórek nowotworowych, nie będąc w stanie ich niszczyć, a reszta witaminy B17 działa negatywnie na zdrowe komórki.
Istnieją jednak badania, które wskazują na pewien wpływ amigdaliny na choroby nowotworowe. W niektórych wykazano wolniejszy wzrost komórek raka jelita grubego, inne wspierały leczenie raka prostaty, a jeszcze inne badanie na szczurach pokazało wpływ na leczenie guzów piersi. Obok tych badań istnieją jednak i takie, które nie wykazały absolutnie żadnego wpływu na leczenie, zapobieganie czy opóźnianie rozwoju nowotworów. Do czasu dalszych badań trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, czy amigdalina ma realny wpływ na komórki rakowe.
Opublikuj komentarz