×

KUPS: Podatek cukrowy od owoców? Polscy sadownicy i przetwórcy przeciwko szkodliwym rozwiązaniom

KUPS: Podatek cukrowy od owoców? Polscy sadownicy i przetwórcy przeciwko szkodliwym rozwiązaniom

Ministerstwo Finansów pracuje nad nowelizacją ustawy o podatku cukrowym, wprowadzonej przez resort zdrowia w 2021 r. Niespodziewanie opłata ma objąć wartościowe produkty bez dodanego cukru takie jak nektary, wzbogacane soki z witaminami i napoje z co najmniej 20% zawartością soku z owoców czy warzyw. Stowarzyszenie KUPS i organizacje reprezentujące sadownictwo oraz przetwórstwo owoców i warzyw apelują do obu resortów o wycofanie się z tych planów. – „Ustawodawca planuje opodatkować cukier zawarty w owocach, które są składnikami nektarów, wartościowych owocowych napojów oraz soków. Nie ma to nic wspólnego ani z daniną (napoje nie są słodzone cukrem) ani z ideą opodatkowania produktów niezdrowych, jako że soki mogą być jedną z rekomendowanych pięciu porcji owoców i warzyw w codziennej diecie. Nałożenie na wspomniane napoje podatku cukrowego spowoduje zmniejszenie ich spożycia, a tym samym owoców i warzyw wykorzystywanych do ich produkcji. W konsekwencji także poważne, nieodwracalne skutki dla rynku w postaci upadku części gospodarstw rolnych, produkujących owoce i warzywa oraz małych firm przetwórczych. Chodzi w szczególności o producentów jabłek i owoców miękkich (wiśni, malin, czarnych porzeczek, aronii)” – mówi Julian Pawlak, prezes Stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków. Argumenty branży dostrzega i popiera również Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Jabłko i porzeczki na cenzurowanym

Soki  z witaminami, nektary i napoje z sokiem czy przecierem z owoców i warzyw – znalazły się na cenzurowanym.

„Nie sposób doszukać się logiki w próbach przeforsowania zmian w dotychczasowej ustawie cukrowej. Nowelizacja nie obejmie wyrobów cukierniczych i pozostałych artykułów dosładzanych białym cukrem. Za to doszukano się go rzekomo w owocach, które pod postacią soku znajdują się w wartościowych napojach owocowych, nektarach i wzbogacanych sokach z witaminami. To celowa dezinformacja” – podkreśla Julian Pawlak, prezes Stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS). Wspomniane napoje zawdzięczają swój smak oraz wartości odżywcze owocom, w których cukier występuje naturalnie, więc absurdem jest wprowadzanie dodatkowych opłat na wartościowe produkty, do których nie dodano żadnego cukru – mówi prezes KUPS, Julian Pawlak.

Polskie rolnictwo i sadownictwo to obszary strategiczne państwa – powinny być chronione

Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków jest otwarta na konstruktywny dialog. Wierzymy, że podobnie jak parlamentarzyści niespełna dwa lata temu przychylili się do naszych argumentów, tak teraz, na etapie nowelizacji tej samej ustawy wprowadzone zostaną do niej przychylne sadownikom i rolnikom zmiany. – „Stowarzyszenie KUPS wraz z plantatorami i przetwórcami branży rolno-spożywczej apeluje o dodanie zapisu <z wyłączeniem substancji zawartych naturalnie w soku owocowym lub warzywnym będącym składnikiem napoju>. Taka adnotacja zwolni producentów wartościowych nektarów i napojów na bazie soku z owoców czy warzyw bez dodatku cukru z nieuzasadnionego uiszczania podatku cukrowego” – postuluje prezes Krajowej Unii Producentów Soków (KUPS).

Trudno zgodzić się z aktualną argumentacją MF, że nowelizacja ma charakter porządkujący: „procedowany projekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym w zakresie opłaty od środków spożywczych (tzw. opłaty cukrowej) utrzymuje dotychczasowy zakres przedmiotowy ustawy i w żaden sposób go nie rozszerza” – czytamy w informacji  resortu przekazanej do mediów. Tymczasem nie jest to zgodne z prawdą. Zakres produktów objętych opłatą cukrową istotnie się zmienia, ponieważ planowane jest objęcie wszystkich produktów bez dodatku cukru, również tak wartościowych jak nektary, a nawet niektóre soki na bazie owoców i warzyw. Pod pretekstem uściślenia niektórych zapisów, podejmowane są próby zwiększenia zakresu oddziaływania daniny cukrowej na wartościowe napoje z owoców i warzyw, które nie są dosładzane (zawierają jedynie cukier naturalnie występujący w owocach).  Wartościowe produkty bez dodanego cukru z wysoką zawartością owoców bogate w witaminy i wiele innych  składników niezbędnych dla organizmu człowieka, zostaną zrównane podatkowo z bezwartościowymi pod względem odżywczym, za to mniej kosztownymi w produkcji kolorowymi napojami, zawierającymi w swym składzie wodę, cukier, substancje o charakterze słodzącym, sztuczne barwniki i aromaty.

Sadownicy wraz ze Stowarzyszeniem KUPS i innymi organizacjami rolniczymi i przetwórczymi liczą, że planowana przez Ministerstwo Finansów na 20 grudnia konferencja uzgodnieniowa z udziałem pozostałych przedstawicieli rządu, w tym Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przyczyni się do przybliżenia opinii rynku i zaopiniowania projektu z korzyścią dla polskiej gospodarki rolno-spożywczej. W przeciwnym razie czeka nas fala bankructw w polskich branżach: sadowniczej i przetwórczej. 

O naszych obawach, związanych z przyszłością branży owoców i warzyw po wejściu w życie pierwotnej ustawy cukrowej, wielokrotnie informowaliśmy w poprzednim procesie legislacyjnym, na etapie tworzenia nowego podatku. Nasze postulaty i argumenty nie zmieniły się. W dalszym ciągu uważamy, że negatywne skutki ustawy dotkną przede wszystkim sadowników, a także ważny dla polskiej gospodarki sektor małych i średnich przetwórców. Nie skorzystają na tym też konsumenci – po raz kolejny opłata cukrowa skupia się na branży napojowej, a pomija zupełnie wyroby cukiernicze i słodycze. – „Jeśli celem zmiany przepisów byłyby przesłanki prozdrowotne, opłatą cukrową objęto by kolejne artykuły jak słodycze, zamiast bogatych w witaminy i ważne składniki odżywcze, a pozbawionych dodatku cukru nektarów, soków z witaminami, i pozostałych napojów z owoców i warzyw bez dodatku cukru, poddanych reformulacji dla poprawienia diety” – podkreśla Julian Pawlak, prezes KUPS.

To niewyobrażalne, że w trudnych realiach ekonomicznych, gdy szereg przedsiębiorców mierzy się z rosnącymi cenami surowców, kosztami pracy i skutkami osłabienia siły nabywczej konsumentów, instytucje reprezentujące państwo proponują rozwiązania, które jeszcze bardziej uderzają w podmioty gospodarcze. Pracodawcy ze strategicznych branż, w tym przetwórstwa rolno-spożywczego, powinni być wspierani przez państwo. W momentach największych kryzysów na rynkach światowych ważne jest tworzenie w kraju przyjaznych warunków dla działalności gospodarczej. To nie jest moment na wprowadzanie obciążeń fiskalnych, ograniczających bieżące wydatki i nakłady kosztem inwestycji w rozwój. – „Apelujemy o wsłuchanie się w postulaty przedstawicieli branży, którzy podkreślają, że rosnące opłaty i kolejne, nowe podatki, przypieczętują upadłość wielu przetwórni i gospodarstw – a są to wielopokoleniowe, rodzinne biznesy z bogatą tradycją i uznanymi recepturami napojowymi o wartościowych składnikach odżywczych pochodzących z owoców i warzyw, z których są wyprodukowane” – przekonuje Julian Pawlak.

Bankructwa rodzinnych sadów, małych i średnich firm przetwórczych

Podniesienie podatku wygeneruje dużą podwyżkę cen na napoje owocowe i warzywne, rzędu 10%. Wobec rosnącej inflacji, konsumenci już teraz ograniczają swoje wydatki do podstawowych kategorii produktowych i wybierają artykuły w promocyjnych cenach. Wysoka, jednorazowa, podwyżka wartościowych napojów doprowadzi do szybkiego spadku popytu na nie. Producenci napojów, szukając ratunku, drastycznie obniżą zbyt na polskie owoce i warzywa. Szacuje się go na kilkadziesiąt tysięcy ton rocznie, a wkrótce do upadłości części gospodarstw sadowniczych (głównie zajmujących się uprawą jabłek, wiśni, malin, czarnej porzeczki czy aronii) oraz małych i średnich firm przetwórczych. Ograniczanie zbytu na surowce od polskich dostawców, to poważny problem dla całego krajowego rynku sadowniczego. – „Polska jest jednym z największych producentów owoców i warzyw w Europie i jednym z największych na świecie. Ze względu na problemy w eksporcie owoców i warzyw bardzo ważne jest zagospodarowanie każdej tony polskich owoców i warzyw na rynku krajowym, także jako składnika do soków, napojów i nektarów” – mówi prezes Julian Pawlak.  

Skutki finansowe dla całej branży owocowo-warzywnej wynikające z podatku cukrowego, to straty liczone ostrożnie w setkach milionów złotych. Świadome przyzwolenie na spadek konkurencyjności polskich firm, to działanie na szkodę polskiego interesu gospodarczego. Producenci napojów owocowych i warzywnych oraz nektarów to w większości polskie firmy, które po spadku ich wartości, narażone są na zagraniczne przejęcia.

Bądźmy mądrzy przed szkodą – to czas na dobre decyzje

Apelujemy o usunięcie nowych zapisów i utrzymanie wykluczenia z opłaty cukrowej wartościowych nektarów i napojów z wysoką zawartością soku i/lub przecieru bez dodatku cukru. Deklarujemy pełne wsparcie Ministerstwa Finansów w toku konsultacji. Mamy nadzieję na dialog podczas konferencji uzgodnieniowej, którą zaplanowano na 20 grudnia. Jesteśmy przekonani, że uda nam się wypracować rozwiązania z korzyścią dla polskiej gospodarki, konsumentów i budżetu państwa.

Amigdalina …

Amigdalina, czyli witamina B17, to substancja pochodzenia roślinnego, która od setek lat wzbudza wiele kontrowersji w środowisku medycznym. Z jednej strony słyszymy o jej właściwościach zdrowotnych i dużej skuteczności w leczeniu nowotworów, z drugiej natomiast coraz więcej mówi się o potencjalnym zagrożeniu zatruciem cyjankami podczas stosowania amigdaliny.

Opinie naukowców na temat właściwości witaminy B17 od wielu lat są mocno podzielone. Większość z nich jest zdania, że z uwagi na fakt, że amigdalina rozkłada się w organizmie ludzkim na kwas pruski, cyjanowodór, benzaldehyd oraz glukozę, wykazuje ona negatywny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do groźnych zatruć. Mówiąc o witaminie B17, największą uwagę zwraca się na jej działanie przeciwnowotworowe. Warto jednak zauważyć, że istnieje szereg badań mówiących również o innych właściwościach amigdaliny. Na co pomaga witamina B17? Według doniesień mówi się o jej korzystnym wpływie na regulację ciśnienia tętniczego krwi.
W organizmie ludzkim amigdalina rozkłada się w ten sam sposób, mianowicie dzięki licznym reakcjom ostatecznie zamienia się w kwas pruski, cyjanowodór, glukozę i aldehyd benzoesowy. dwie z tych substancji, mianowicie cyjanowodór i aldehyd mogą w nadmiarze negatywnie wpływać na ludzki organizm, a nawet prowadzić do groźnych zatruć. Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się zwolennicy alternatywnych terapii onkologicznych. Według nich amigdalina na te substancje rozkłada się wyłącznie z komórkach nowotworowych i nie ma żadnego wpływu na zdrowe komórki. Co więcej, enzym o nazwie beta-glukozydaza umożliwia cyjanowodorowi wnikanie w chore komórki, dzięki czemu aldehyd może niszczyć je od środka. Dzięki temu witamina B17 nie tylko dokonuje destrukcji zmutowanych komórek, ale też zapobiega powstawaniu przerzutów, ponieważ skraca czas życia chorej komórki. Amigdalina ma nie tylko leczyć, ale również działać profilaktycznie w przypadku chorób nowotworowych. Brzmi idealnie, jednak rzeczywistość przedstawia się nieco inaczej, a badacze nie potrafią zgodzić się co do właściwości antynowotworowych amigdaliny. Lekarze twierdzą, że komórki nowotworowe zawierają zbyt male ilości niezbędnego enzymu, by wchłaniać amigdalinę w dużych ilościach. Śladowe ilości przechodzą do komórek nowotworowych, nie będąc w stanie ich niszczyć, a reszta witaminy B17 działa negatywnie na zdrowe komórki. Istnieją jednak badania, które wskazują na pewien wpływ amigdaliny na choroby nowotworowe. W niektórych wykazano wolniejszy wzrost komórek raka jelita grubego, inne wspierały leczenie raka prostaty, a jeszcze inne badanie na szczurach pokazało wpływ na leczenie guzów piersi. Obok tych badań istnieją jednak i takie, które nie wykazały absolutnie żadnego wpływu na leczenie, zapobieganie czy opóźnianie rozwoju nowotworów. Do czasu dalszych badań trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, czy amigdalina ma realny wpływ na komórki rakowe.
Pierwsze doniesienia o zastosowaniu amigdaliny w postaci leku przeciwnowotworowego pochodzą już z 1845 roku. Według jednej z hipotez amigdalina traktowana jest jako witamina, której niedobór wiąże się z zapoczątkowaniem procesu nowotworzenia. Z kolei inna teoria zakłada, że mechanizm działania amigdaliny związany jest z uwalnianiem cyjanków, które miałyby wykazywać działanie cytotoksyczne, czyli uszkadzające komórki nowotworowe. Prowadziłoby to do stymulowania reakcji aktywujących odpowiedź układu odpornościowego organizmu w kierunku niszczenia nieprawidłowych komórek nowotworowych. Zakłada się, że zarówno sama amigdalina, jak i produkty jej rozpadu, wykazują aktywność biologiczną. Liczne badania in vitro na liniach komórkowych wskazują na potencjalny wpływ amigdaliny na linie komórek nowotworowych. Zaobserwowano w eksperymentach badawczych, że zahamowana została proliferacja, czyli podziały komórek nowotworowych, a dodatkowo następował proces apoptozy, który polega na zainicjowaniu procesów usuwania własnych, uszkodzonych i patologicznych komórek z organizmu. Odnotowywano także obniżenie zdolności komórek nowotworowych do przerzutów na inne organy.

Opublikuj komentarz